Ministerstwo Odlotów

Fanzin o wszystkim i o niczym…

„Naomi Osaka” (2021) i „King Richard: Zwycięska rodzina” (2021)

Wolna sobota. Cały dzień sportu. Po pierwszej połowie meczu Pogoń – Lech, przełączyłem na tenis. Co to był za mecz! Iga Świątek nie dała szans Estonce Anett Kontaveit w finale turnieju WTA 1000 w katarskiej Dosze. Nie była faworytką bukmacherów, tymczasem w drugim secie nie straciła nawet gema!

Ten triumf oznacza awans Legionistki na czwarte miejsce w rankingu WTA. Po meczu Iga wyraziła swoje wsparcie dla Ukrainy. Pozostając pod wrażeniem występu i postępów Polki, a także w klimacie niedawnego transparentu kibiców Legii [1], zrecenzuję tenisowe filmy, które ostatnio widziałem – jeden dokument i jeden fabularny. O Idze jeszcze nie ma filmu, ale wszystko przed nią…

Początek sezonu 2022 nie należał do wymarzonych dla Naomi Osaki, japońskiej tenisistki pochodzenia haitańskiego – bez sukcesu startowała w Australii (obecnie ok. 80te miejsce w rankingu WTA). Powrót na kort planuje w marcu 2022 na dużej imprezie w Indian Wells. Trzyczęściowy serial „Naomi Osaka” powstał w roku 2021 i dokumentuje dotychczasową karierę dzisiejszej dwudziestopięciolatki.

Prócz archiwalnych nagrań z trenowania tenisa za dzieciaka (Naomi miała spędzać dziennie po osiem godzin na korcie) oraz współczesnych treningów, twórcy próbują ukazać drogę, podczas której mistrzyni „odkrywa samą siebie”. Osaka zasłynęła ze wsparcia dla akcji Black Lives Matter, występując w siedmiu maseczkach z nazwiskami siedmiu zabitych czarnoskórych. Ciekawa była geneza tego wsparcia, którą wyłapiecie z serialu. Naomi „nie widziała kim jest poza tenisem”, szukała, szukała i znalazła – wyglądało to tak jakby chciała na siłę się pod coś podczepić, byle nie być „tylko” tenisistką. Cóż, każde życie ma znaczenie – nie mam wątpliwości, ale do organizacji lepiej podchodzić ostrożnie. Ilu celebrytów ma podobnie z akcjami, które wspiera?

Nie dla polityki ogląda się jednak seriale sportowe. Towarzyszymy tenisistce w czasie jej kryzysów, przełamań, treningów, podczas zmiany trenera. Wokół młodej gwiazdy robi się tak ogromny szum, że sama nazywa go szaleństwem. Jak nie stracić głowy? Przede wszystkim trzymając się najbliższych – matki Japonki oraz ojca z Haiti. Naomi czuje coraz większą potrzebę odkrywania swoich korzeni. Obejrzałem za jednym razem.

„King Richard: Zwycięska rodzina” (2021) to film fabularny z Willem Smithem w roli ojca słynnych sióstr Williams. Można powiedzieć, że to typowy film sportowy, a jednak robi wrażenie. Przenosimy się w czasy dzieciństwa Venus i Sereny, które dzięki ojcu i jego determinacji stały się twarzami tego sportu. Richard jest przykładem rodzica, którego żaden trener nie chce mieć u siebie w klubie, gdy wywalisz go oknem, wejdzie drzwiami – z tą różnicą, że jego córki naprawdę miały talent. Ojciec konsekwentnie, mimo przeciwności pcha je do przodu i mimo, iż każdy zna finał tej historii – warto zobaczyć ten wysoko oceniany film.

Oglądając „Zwycięską rodzinę”, będąc trenerem, zastanawiałem się jednak ilu jest takich, którzy popychani przez rodzica odnieśli sukces, a ilu takich, którzy zostali przez rodzica zniszczeni i nikt o nich nie usłyszał… Jak wygląda statystyka? Z filmu wynika, że siostry przyjęły marzenie ojca za własne, ale każdy trener wie, że jeszcze więcej jest takich przypadków, gdzie ambicja rodzica w żaden sposób nie współgra z zainteresowaniami dziecka. Warto obejrzeć ten film, ale jeśli jesteś rodzicem i zapisujesz dziecko na sport, obserwuj je dokładnie i to na wielu płaszczyznach. Nie na wszystkim ambitny tata zna się najlepiej na świecie.

Sport jest piękny. W chwili obecnej nie powinien być dostępny dla Rosjan i wszystko wskazuje na to, że na wielu poziomach nie będzie. Najpierw wyraźcie sprzeciw wobec dyktatora. Masowo i skutecznie. Tak, by nie cierpieli inni.

[1]: 

Show More