Ministerstwo Odlotów

Fanzin o wszystkim i o niczym…

Każda impreza ma w sobie COŚ. Euro 2020 miało Węgrów!

„LMBT? Nein, danke!” – taki transparent, wraz ze znanym symbolem „zakazu pedałowania” pokazali Węgrzy w odpowiedzi na tęczowe szaleństwo w Monachium. Podczas hymnów miało się wrażenie, że za piłkarzami Niemiec uniesionych jest więcej tęczowych flag niż niemieckich. Gdy grano hymn Madziarów jeden z miejscowych ustał przed nimi z flagą ruchu LGBT+. Odpowiedzią władz Budapesztu na oszpecenie Monachium flagami tęczy było podświetlenie stadionu oraz niektórych budynków w węgierskich barwach narodowych.

Trybuny podczas Euro 2020 to jakaś karykatura kibicowania, nie tylko pod względem zaostrzeń covidowych. Węgrzy przypomnieli jak wygląda normalność. Nie chodzi tylko o doping na pełnym stadionie w Budapeszcie, ale także o wyjazd do Monachium. Już nie tak liczna, lecz nadal świetnie słyszalna grupa gości uformowała tradycyjny młyn za jedną z bramek, wywiesiła kibicowskie flagi, zresztą ponownie znalazło się wśród nich miejsce dla orzełka w koronie. Pochody w asyście pirotechniki z meczów na Węgrzech wyglądały jak corteo najlepszych klubowych grup ultras. Podczas pierwszej połowy w Monachium miało miejsce oberwanie chmury, widać było jak tęczowe pachołki burmistrza uciekają pod dach, a Węgrzy oczywiście jechali swoje w tej ulewie. Eh, jakie to ultra-normalne, a jak dawno tego nie było…

Fenomen Brygady Karpackiej znany jest nie od dziś, ale pierwszy raz pokazali się na jednej z największych piłkarskich imprez świata i reprezentowali stare wartości godnie. Oby na tyle godnie, że reszcie Europy zrobiło się głupio. Niech nas zainspirują, pokażą, że jeszcze to wszystko nie zginęło i nadal można, nawet w czasie restrykcji, nawet w czasie wirusa. Nadal można co? Podchodzić do futbolu jak do pasji, a nie do interesów. Latami to Polacy inspirowali Węgrów, atmosferą, marszami, teraz czas na rewanż od bratanków.

Wreszcie piłkarze. Madziarzy awansowali na Euro po dwóch rundach play-off, dostali się na Mistrzostwach Europy z oferty last minute. Trafili do grupy śmierci z Niemcami, Francją i Portugalią, a zatem wszyscy szybko skazali ich na pożarcie. Tymczasem urwali punkty Szwabom (2:2) i Żabojadom (1:1), z kumplami Cristiano też grali nieźle, ale tama pękła i skończyło się na 0:3. Węgrzy podobnie jak Polacy zatrudniają zagranicznego trenera (nasz wygrał jedynie z Andorą…), ale w przeciwieństwie do Paulo Sousy, Marco Rossi prowadził Madziarów (od 2018 roku) w 32 spotkaniach, w których tylko 10 razy schodzili z boiska pokonani. Węgrzy są drużyną, poukładaną ekipą, która wychodzi na murawę wygrać z każdym i nawet jeśli się nie uda, nie wygląda przy tym jak grupa chłopaczków, która wczoraj pierwszy raz ze sobą trenowała. Na papierze byli dużo słabsi od każdego rywala, ale wychodzili na murawę bez kompleksów – wygrać. Odpali z turnieju, lecz głowy mają uniesione wysoko, a mecze o wszystko dostarczyły jakże innych wrażeń w Warszawie i Budapeszcie. My od drugiej minuty przegrywaliśmy ze Szwecją (rekord najszybciej straconej bramki na Euro 2020 należy do biało-czerwonych), Madziarzy dwukrotnie wychodzili na prowadzenie w spotkaniu z Niemcami i prawie (84 minuta!) posłali ich do domu, na własnym stadionie, jeszcze sześć minut, a brzydale musieliby się pocieszać sobie znanymi-tęczowymi sposobami…

Każda wielka impreza, mimo piknikowego charakteru, ma w sobie COŚ, co się zapamięta i nie chodzi tu o zwycięzcę. Euro 2020 już posiada swoją legendę – Węgrów i ich fanów, które niestety, podobnie jak Polska, zakończyły już ten turniej. Czekam na listopadowy mecz eliminacyjny w Warszawie i zrobię wszystko, by na nim być…

Niemcy 2:2 Węgry (obszerny skrót)

Show More