Ministerstwo Odlotów

Fanzin o wszystkim i o niczym…

Gdzieś po drodze, gdzieś na trasie…

Świat się otworzył, przy różnych okazjach można turystycznie wpaść na dziwny mecz, nie każdy gustuje wszak w zwiedzaniu muzeów, czy sztucznych wabików na turystów. No więc kawa i do dzieła.

BSC Hertha Berlin – FC Sankt Pauli (2 liga niemiecka)

Trochę czasu minęło od tego wiosennego spotkania, odbyło się bowiem we wrześniu 2023.
Hertha ma wielki stadion, do tego gra w drugiej lidze, a stolica to też inne kluby, więc o bilet na olimpijski jest stosunkowo łatwo. Tym bardziej, że dookoła obiektu krążą liczne koniki. My postanawiamy znaleźć kasy, co nie jest proste, bo jak się okazuje te tradycyjne stoją zamknięte, zaś wejściówek trzeba szukać w – nieco oddalonym – oficjalnym sklepiku.
Dookoła stadionu robi się tłoczno, a barwy obu klubów zaczynają mieszać się ze sobą. Zabawne było, gdy zgromadzona przy kołowrotkach grupa gospodarzy bluzgała na gości, którzy przechodzili tuż przed wejściem do młyna w kilkunastoosobowej grupie. To są Niemcy właśnie.

Zanim weszliśmy na olimpijski, wbijamy pod sektor gości obejrzeć przyjezdnych. Rzecz jasna – co jeden to lepszy wykręt. Lepsze wrażenie robi boczny stadionik, chyba rezerw Herthy. Niskie trybunki, klatka, miejsca stojące z ovlepkowanymi barierkami. Mogą tu być ciekawsze turystycznie meczyki niż te na głównym stadionie.

Po przekroczeniu kołowrotków od razu udaję się do kiosku prowadzonego przez ultras, gdzie kupuję kilka konkretnych pozycji z tamtejszego rynku prasy kibolskiej. Obok, setki fanów Herthy ustawiają się w kolejce po vlepki, które sprzedawane są w olbrzymich rozmiarach i w całych rulonach, jak – przepraszam za porównanie – papier do dupy. Zresztą cały Berlin to jeden wielki street art.
Stadion pełen, sektor gości także. Czego chcieć więcej? Przede wszystkim super dopingu i akcentów ultra. Tu niestety szału nie było, ale te kilkaset osób z młyna Herthy dopinguje całkiem nieźle jak na ich warunki. Opraw brak, tylko te beznadziejne pokazy świateł, w sumie to „ultra bez fajerwerków”.
Goście wygrali ten mecz, a dziś są liderem 2.Bundesligi. Hertha, podobnie jak Schalke i inne zasłużone kluby tamtejszej piłki, póki co bez szans na szybki powrót do czasów świetności.

Hertha-Sankt Pauli, krótkie video:

Lommel FK – Anderlecht U23 (2 liga belgijska)

Przebywając służbowo w belgijskiej wiosce (nie dosłownie, ale prawie), tuż obok granicy z Holandią (okolice Eindhoven) poszukałem tam meczu. Okazało się, że akurat gra trzeci w tabeli drugiej ligi miejscowy zespół FK, z rezerwami znanego Anderlechtu. Mieliśmy ze znajomym jakieś 30 km do stadionu. Dobre i to, skorzystaliśmy.
Biało-zieloni z Lommel powstali już w 1932 roku, znacznie później przechodzili fuzje, ale kibice używają tradycyjnej nazwy. O gościach nie będę się rozpisywał, bo nie mieli tu znaczenia – i tak było wiadomo, że nikt za Anderlechtem U23 nie przyjedzie.
Stadion to old school i już dla niego warto było tam zajrzeć. Główna z dachem, naprzeciwko trybuna podzielona na dwie części – wyżej krzesełka, niżej miejsca stojące z betonem i barierkami. Właśnie tam kupujemy bilety po 12 euro.

Za bramkami niskie trybunki, wyłączone z użycia. Na sektory wchodzi się schodami, albo piaszczystą koroną, górką z piachu.
Kilku stewardów, dwa małe samochody policyjne, zero spiny, przeszukiwania. Nikt nie pilnuje płotów, polskie dzieci by tam skakały całymi osiedlami. No, ale przed czym pilnować skoro kibic tam raczej kulturalny jest?

Atmosfera to piknik, piwko, hamburgery i dmuchańce. Miejscowi mają na sobie barwy, szale, czapki. Widać jakieś pojedyncze vlepki. Lommel zbiera się w dwóch miejscach gdzie wiesza po jednej małej, kiepskiej fladze. Mini młynek z bębnem obok nas tworzy kilkunastu młodzieńców, odróżnia ich nieco bardziej uliczny styl, ale i tak nie stanowią żadnej siły. Piwko, krzyczenie po udanej akcji, czasem jakiś okrzyk. Bęben zagłuszał śpiewy. Przez większość spotkania było słychać tylko rozmowy grup kumpli na trybunach, mam wrażenie, że znaczna część siedzi w telefonach.
Fakt – nie bardzo było co oglądać, mimo że w pierwszej połowie padły trzy bramki, od 0-1 do 2-1. Ostatecznie Lommel wygrywa 3-1, kupon wchodzi, a nam zrobiło się sennie. Wniosek jest jeden. Piłka nożna bez ultras jest niczym.

Lommel-AU23, krótkie video:

Show More