Ministerstwo Odlotów

Fanzin o wszystkim i o niczym…

Fisz Emade Tworzywo Sztuczne – „25” (2025)

Kibice Wisły śpiewający „Od Szczecina do Opola…”, fani Pogoni krzyczący „Ruch, Ruch, HKS”, czy „Łódzki Widzew” – takie czasy, skupię się zatem na innego typu dźwiękach. 14 luty był dniem, gdy trzeba było wsiąść w zamarznięte auto i jechać śliską drogą. Nie, że „po walentynkę”, a po płytę Fisz Emade Tworzywo Sztuczne – „25”, mającą tego dnia sklepową premierę. 14 nowych utworów (na 14.02, jakby nie patrzeć) warszawskiego zespołu zawsze jest u mnie świętem.
Ostatnio „moi muzycy”, czyli Ci, których sprawdzenie jest przyjemnym obowiązkiem, rzucili trochę świeżości na ponurą scenerię za oknem. Najpierw Noon, ze swoimi zabawami w „04”, teraz – co ciekawe – album o nazwie „25”. Same cyfry, które przekładały się na długie minuty nowości. Trawiłem je, jak zwykle, nie bacząc na obiektywizm, szukając emocji i ucieczki.
Czuję się spragniony nowych dźwięków, zagłuszających głosy z zewnątrz. Wyjechałem na ostatnie święta. Chuja tam spokój.
– Dzieci, czy DJ Bałwanek ma zejść do was?
– Taaak!
DJ Bałwanek wywijał rękami, ale pod wielką maską pewnie bluzgał dzieci, temperaturę, fakt, że ledwie widzi. Pot musiał ciec po bałwanich jajach. Starzy chwilowo odciążeni, uszy puchły od bejbi szarków, ale teraz niech męczy się DJ Bałwanek. Rozumiecie czemu chwila dla siebie jest celebrowana.
„25” to już 25 lat składu zebranego przez Fisza, warszawskiego rapera z lat 90tych oraz jego brata Emade, producenta, aktywnego członka Tworzywa Sztucznego (perkusja) i pewnie jeszcze inne funkcje by się znalazły. Mam w kanonie najklimatyczniejszych płyt projekty Emade, np. „Czasoprzestrzeń” z Hadesem, zawsze można oczekiwać najwyższej jakości brzmienia, wypieszczenia każdego detalu.
Pierwsze, drugie, trzecie przesłuchanie… Kurcze. Nie chcę pisać, że „to już nie to”, bo albumy zespołu różniły się od siebie, a wchodziły. Ten nie chce. Śpiew Fisza coraz szybciej mnie usypia. Teksty są tak delikatne, że poruszają dużo mniej niż gitarowe solówki, czy klawisze, ogólnie muzyka Tworzywa Sztucznego i produkcja Emadziaka (jak mówi jego tata z Voo Voo). Uczestniczyłem w wielu koncertach zespołu i publika stanowiła przekrój społeczny, ale nowe utwory faktycznie jakby celowały w mocne czterdzieści, pięćdziesiąt plus. To ja zezgredziałem, czy kapela? Czy to mi coraz trudniej poczuć radość z muzyki, czy im ją wywołać?
A może, po prostu, płyta mniej trafiła w mój gust? Jak pisałem, krążki Tworzywa są różne, ale zazwyczaj byłem ich entuzjastą. Po „25” czuję zjazd. Możliwe, że mieszczę się w średniej, która woli słuchać mocniejszych tekstów (chociażby ostatnia, podwójna płyta), a nie znacznej przewagi optymizmu. Smutne to, że zwyczajność potrafi nudzić. Katowałem też nowego Kazika z Kwartetem Proforma i podobało mi się, mimo wielu niepochlebnych opinii w necie, dziad przynajmniej trochę ponarzekał i można się było utożsamić. Taki mamy klimat.
Natalia Przybysz pięknie śpiewa, ale jej osoba nie należy do moich faworytów w świecie osób znanych z robienia muzyki i nie tylko. To jedyny gość na płycie. Nie ma co równać charyzmy kawałka „Śniadanie” z dawniejszą kolaboracją Waglewskich z Kasią Nosowską. Brak w tym utworze mocy, mimo że też lubię śniadania ze swoją rodziną. W „Nie widzimy chmur” wykorzystano sampel Juniora Stressa, spodziewałem się czegoś, co wpadnie w ucho i… ponownie niedosyt.
Osobiści faworyci to „Brama”, głównie druga, instrumentalna część „Zaćmienia”, rapowane „Sedno to jest”, może „Niemoc”. W „Bramie” udało się połączyć głęboki, spokojny śpiew z nieco psychodeliczną atmosferą, co akurat „siada”.
Pudełeczko z grafikami Fisza, ptaki, samoloty, trochę zdjęć kapeli i teksty piosenek. Jest kolorowo, ale pamiętajmy, że ostatni album został wydany w przyjemnych odcieniach szarości. Na CDku małolat z deskorolką, to kolejne nawiązanie do czasów dzieciństwa braci W.
Niestety, „25” jest dla mnie najsłabszą, najmniej charyzmatyczną płytą Fisz Emade Tworzywo Sztuczne od lat. Może na koncertach zabrzmi lepiej, bo tu zespół potrafi zrobić robotę? Mimo wszystko, jak zwykle poniżej wysokiego poziomu produkcji nie schodzą, więc sprawdźcie sami.

Show More